1. Potrzeby: stary zeszyt, z którego wyrwałam wszystkie kartki (tak, że została sama okładka) + kawałek materiału, wystarczająco duży, by okryć cały zeszyt
2. Materiał przykleiłam gorącym klejem do okładki
3. Dodałam koronki dla ozdoby + uchwyty, by czytnik się trzymał, a oto efekt:
W przyszłości dodam jeszcze zapięcie - o ile oczywiście nie zapomnę go kupić.. A na dziś, to by było na tyle, do następnego! :)
"mogłabym pobiec do hotelu Heatman i zażądać od tego despoty seksu" ]:->
OdpowiedzUsuńNIE MAM POJĘCIA o co Ci chodzi :D
Usuń♥
Usuńoryginalny pomysł ;) fajnie by też wyglądała okładka z jakiejś "mądrej" książki :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że prowadzisz bloga! Bardzo fajnie, życzę wytrwałości, wielu pomysłów i wiernych czytelników :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)